Naukowiec walczący szuka remedium na stres, co prowadzi do samopobłażliwej sesji. Ten amatorski film uchwycił jej intymną podróż, pokazując jej nienasycone eksploracje i euforię.
Jako młody uczony zawsze polowałem na sposoby poprawy wyników w nauce.Pewnego dnia, przeglądając sieć w poszukiwaniu wskazówek do nauki, natknąłem się na intrygującą sugestię.Podobno oddawanie się samozadowoleniu mogło faktycznie poprawić funkcje poznawcze, prowadząc do lepszych ocen.Zaintrygowany postanowiłem spróbować.Przecież co mi szkodzi w odrobinie miłości do siebie, prawda?Tego wieczoru, znalazłem się sam w swoim pokoju, uzbrojony w laptopa i palącą chęć zwiększenia siły mózgu.Zacząłem badać swoje ciało, moje palce tańczące nad wrażliwymi obszarami, powodowały fale przyjemności, które mnie ogarniały. Gdy osiągnąłem szczyt ekstazy, poczułem w swoich myślach nagłą jasność, stan niemal euforii, który jakby wyostrzył moją uwagę.Zdeterminowany, by dobrze wykorzystać tę nowo odkrytą energię, zanurkowałem w swoje studia z nowym wigorem.I, nie wiedziałbyś?Moje oceny zaczęły się poprawiać.Złapałem się na tym, że z łatwością rozumiem złożone koncepcje, zachowując informacje jak nigdy dotąd.Okazuje się, że internet był na czymś.Kto wiedział, że ścieżka do akademickiego sukcesu leży w przyjemności samozaspokojenia?.